środa, 18 października 2017

kryzys

Dopadł mnie kryzys.
Taki fizyczny i psychiczny.
Ze wszystkim jestem sama i już nawet znajomym tym blizszym nie umiem marudzić.
A z tyłu głowy mam poczucie, że muszę sobie ze wszystkim radzić sama.
Tyle, że chwilowo mam dość.
Znając siebie szybko się ogarnę, ale teraz mam ochotę na jakieś SPA, masaże drinki w reku.
Choć i to daleko do spełnienia.

1 komentarz: