Wczoraj miałam dzien lenia.
No moze nie do końca,
Ale byłam po pracy od razu w domu co nie często mi się zdarza.
Ojj zdecydowanie potrzebne są mi takie dni.
Cały czas myślę o zmienie fryzury.
Od grudnia włosy mi już urosły całkiem, całkiem.
Przypominam w grudniu wyglądały TAK.
A zdjęcie to mała inspiracja.
Oczywiście twego pana wypatrzyłam na meczu ;-)
Szalona fryzura, ale szaleństwa uwielbiam i podziwiam.:)
OdpowiedzUsuńodważna jestes ;-)
OdpowiedzUsuńOpitol się jak ja - na łyso. Będziesz BOSKA :D
OdpowiedzUsuńBoski jest tylko jeden ;-)
UsuńTo nie jest leń tylko odpoczynek. Człowiek tego czasem potrzebuje :)
OdpowiedzUsuń