Ostatnie dni sa pełnych emocji.
Mam nadzieję, że powoli wszystko dojdzie do normy.
W sumie to jak nie ma baba problemu, to sama sobie go szuka.
Z tą moją wyprowadzką to jest tak,
Że prawdopodobnie na jakiś czas przeniosę się do Rodicielki,
By nie płacić za czynsz, odstepne, media,
A tą kasę chcę odłożyć.
Bo w ciągu roku może 1,5 przeprowadzę się do "prawie mojego" mieszkania.
Na razie to są wolne myśli,
Ale już chodzę z głową w chmurach ;-).
Światełko jakieś się pojawiło i to się liczy.
No tak - mieszkanie solo nie należy do najtańszych...
OdpowiedzUsuńwow! to jak w 1,5 roku jesteś w stanie sobie odłozyć na parie swoje mieszkanie to musz nieźle zarabiać! gratulacje! :]
OdpowiedzUsuńno coś Ty zarabiam niewiele więcej niż najniższa krajowa, po prostu mieszkanie spadło z nieba, kwestia remontu ;-)
Usuńdlatego napisałam prawie moje i to jeszcze w cudzysłowu, bo to nie będzie moje mieszkanie, ale w rodzinie, więc prawie ;-)
UsuńAle super!! :*
OdpowiedzUsuńNo... super opcja :)
OdpowiedzUsuńKochana trzymam mocno kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie! Dużo oddałabym za taką perspektywę;)
OdpowiedzUsuńJedenaście z ogonkiem lat mieszkałam na wynajętych kątach, z przeprowadzkami średnio co rok... masakra! Jeśli jest opcja czegoś "bardziej własnego" bierz śmiało! Aaaale będzie parapetówa!
OdpowiedzUsuń