piątek, 2 listopada 2012

sklepy

Będąc ostatnio w Stolicy miałam okazję czekac na psiapsólke w centrum handlowym.
Miałam godzine.
Postanowiłam zajrzeć do paru sklepów.
No i po godzinie byłam tak wykończona, że szok.
Zastanawiałam się kiedy ostatnio byłam na takich prawdziwych zakupach.
Z przymierzaniem, przebieraniem.
No i nie pamiętam.
Unikam ostatnio duzych sklepów jak ognia.
A jedzeniowe zakupy najbardziej lubię w Biedronce robic.
Nie dość, że ceny przystępne, to jeszcze sklep stosunkowo mały.

Ciekawe czy mi ta niechęć minie, czy już mi tak zostanie.

kolejna wariacja na paznokciach

6 komentarzy:

  1. Jak Ty te paznokcie robisz? Oryginalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzw. graffiti lakier, samopękający. Zapewne.

      Usuń
    2. pękający to pękający,a to zwykły lakier nałożony gąbeczką ;-)

      Usuń
  2. ja ogólnie nie lubię zakupów. Jak idę pooglądać, to widzę milion rzeczy "specjalnie dla mnie". Kiedy idę kupić- nie ma nic.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja ogólnie nie lubię zakupów. Jak idę pooglądać, to widzę milion rzeczy "specjalnie dla mnie". Kiedy idę kupić- nie ma nic.

    OdpowiedzUsuń