piątek, 8 lipca 2016

miesiąc

Nie piszę bo nawet nie wiem co pisać.
Wylądowałam na operacji.
Cięcie 20 cm teraz dochodzę do siebie.
No i całe szczęście, że mam L4 bo z Rodzicielką jest kiepsko.

Pojechała na "profilaktyczne" naświetlania.
No i prwie pół roślinkę dostaliśmy z powrotem
Jestem tak wściekła, że szok.

Dobrze, że mogę być teraz w domu.
Choć przyznam, że ciąży mi to bo jestem potrzebna 24h/dobę.
Jak długo to wytrzymam nie mam pojęcia.

Inne rzeczy się nie dzieją więc i nie ma o czym pisać.

2 komentarze: