Człowiek jest zdominowany jedną myślą.
Ucieka od niej.
Stara się zaklinać rzeczywistość.
Zaczyna mi brakować siły
Już nie raz się przekonałam, że muszę słuchać mojej intuicji.
Około roku temu pomyślałam sobie, że muszę wykupić sesję zdjęciową.
Bohaterkami miałam być ja , Rodzicielka i Młoda.
Myśl była, a co jeśli naszej trójki już się nie da zebrać razem i sfotografować.
No i nie dużo się pomyliłam,
teraz Rodzicielka nie nadaje się do zdjęć.
Z sesja wydaje się być zupełnie nie realna.
Muszę, po prostu muszę realizować to co mi do głowy wpadnie i nie czekać na lepszy czas.
Natalko myślę o Was moja kochana
OdpowiedzUsuńWiesz, co jest jeszcze gorsze?
OdpowiedzUsuńKiedy wykryto u mnie guza, nagle zaczęłam żyć na najwyższych obrotach, jakbym chciała nadgonić stracony czas, jakby jutra miało już nie być. Obiecałam też sobie, że nigdy nie pozwolę, by czas mi uciekał, bym go marnowała, bym odkładała coś na później...
I tak było. Trwałam w tym postanowieniu niemal 100% wiernie.
Minęło parę lat i... powróciłam do poprzedniej normalności. W to samo życiowe lenistwo.
I jak rozmawiam z poznanymi w ZCO innymi pacjentami onko - u nich jest tak samo. Potem - po tygodniach, miesiącach, latach - wraca się do swoich leniwych nawyków odkładania życia na potem.
Koniec końców choroba i tak nie uczy człowieka tego, co powinna uczyć...
:(
bo ciężko myśleć, że nie mamy czasu, że trzeba się śpieszyć, ale faktycznie coś w tym jest, że życia nie doceniamy
Usuń