Jestem maniaczką blogów.
To wiadomo nie od dziś.
Uwielbiam trafiać na nowe,
( które pochłaniam w całości).
A jeszcze bardziej cieszy mnie,
gdy trafiam na bloga kogoś bardzo młodego.
A jednak bardzo dojrzałego.
Jak patrze sobie z perspektywy,
to gdzie ja byłam i na jakim etapie w ich wieku.
To jest skok milowy.
Pierwszy komputer tak na poważnie miałam w wieku około 23 lat.
Internet dopiero co rozkręcał się.
Zastanawiam się jak by to mnie zmieniło i jak doświadczyło.
Gdybym miała dostęp do netu znacznie wcześniej.
Odgrzebałam starego bloga.
Pierwszą notkę umieściłam 21 czerwca 2003.
O rany ale przypadek, że teraz pisze tą notkę.
I to piękne urodziny, bo już 12.
Czyżby "coś" zatoczyło koło.
Postanowiłam się rozsiąść i przeczytać wszystko od początku
Też zaczynałam w 2003. To były czasy!
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne przemyślenia. Wspominam mój pierwszy blog... padam ze śmiechu.;)
OdpowiedzUsuń...aż zaczęłam czytać mój stary blog na blog.pl. Szkoda, że serię tiru-riru wywaliłam z blogspota...:(
UsuńNie wiedziałam, że tak długo piszesz
OdpowiedzUsuńja też od 2003 ;) wtedy to było takie nowatorskie, odkrywcze, ileż w tym było zapału...a teraz....też lubię, ale emocje już nie takie ;)
OdpowiedzUsuńAż sobie na moje starego bloga wszedłem... łezka się kręci ;) pierwszy wpis jest z października 2003 ;)
OdpowiedzUsuńno to są wspomnienia ;-)
Usuń