poniedziałek, 17 marca 2014

sptkanie

Weekend był w sam raz, pare spotkań, część dnia spędzona na sofie.
Tego mi trzeba było.

Dobrze jest mieć wokół siebie osoby z którymi czas płynie znacznie szybciej.
To jest niesamowite, że sami sobie krzywdę robimy, nie widując się, nie wychodząc nigdzie, bo czasu brak.
A prawda jest taka, że czas zawsze się znajdzie, kwestia tylko tego z ilu seriali w tym czasie zrezygnujemy.
Cieszę się, że mam to szczęście znać ludzi, który ponad wszystko cenią sobie spotkania FACE to FACE, a nie jakieś na fb, czy długie rozmowy na czacie.
Wiaodomo internet pomaga nam mieć kontak z ludzmi, którzy są daleko.
Ale klikać z osobami w tym samym mieście, a nie spotkać się osobiście to grzech.
W tym roku miałam założenie poświęcać więcej czasu ludziom, no i udaje mi się to realizować póki co ;-)

9 komentarzy:

  1. Tylko pogratulować podejścia, no i wolnego czasu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć czasu za wiele nie mam ostatnio (quilling mnie pochłonął - fotki wkrótce), to jakoś teraz (wczoraj, dziś itp.) nie mam ochoty na spotkania z ludźmi. Drażnią mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zawsze jest ochota, takie spotkanie ma być przyjemnością, a nie przymusem

      Usuń
  3. Zgadzam się z Tobą. Nie spotykam, się z ludźmi...bo nie mamy czasu, siły, pieniędzy...bo "coś tam". Zawsze mamy mnóstwo wymówek.

    Dlatego, ja zaczęłam odświeżać znajomości, wyciągać Tajemniczego z domu (o czym niebawem będziesz mogła u mnie przeczytać, bo weekend był szalenie aktywny). Na razie nam się podoba i o to chodzi...tyle można dostać od ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz co racja! jak ktoś się zmobilizuje to spotkanie raz dwa uda się dogadać :) ale jak wiadomo każdy z nas ma inną sytuację, dzieciaci mają trochę trudniej, więcej obowiązków - nie myślimy już tylko o sobie :) ale to fakt, że warto się spotykać - brakuje mi zawsze takich wyjść ale ta codzienność to taki kołowrót, który wciąga i często trudno się wyswobodzić

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację. To jest straszne, że zamiast ruszyć tyłek na kawkę ze znajomym ledwo ruszamy tyłek do kuchni po kubek z kawą i zasiadamy przed komputerem co by z nim pogadać. Dramat! Mi bardzo brakuje wyjść, spotkań, ludzi. Ale muszę się niestety przyznać, że jestem mistrzynią w wymigiwaniu się od spotkań. Czas to zmienić. Zaraz idę zadzwonić do koleżanki i się umówić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety takiego szczęścia nie mam ;/
    Zazwyczaj trafiam na bajkopisarzy. A te parę osób, które widuję mogę policzyć na palcach jednej dłoni i też jakoś nie za bardzo spotkania na żywo wypalają...

    OdpowiedzUsuń