Weny brak nie tylko w wymyślaniu tekstu na bloga.
Jakiś czas temu pisałam, że mam sporo ciuchów.
Zdania nie zmieniam, ale....
No właśnie pojawia się pewne ALE.
Od jakiegoś czasu co rano staje przed szafą i nie wiem w co się ubrać.
Jakoś nic mi do niczego nie pasuje.
Patrze tak sobie na te moje wieszaczki i fatałaszki i mam pusto w głowie ;-).
Kiedyś kupowałam dosyć nietypowe ciuchy,
Od jakiegoś czasu przerzuciłam się na bardziej klasyczne.
A mimo to mam jakiś problem z ubraniem się.
Może to te nietypowe oddzwierciedlają Twój styl i łatwo Ci było z nich tworzyć "coś" każdego dnia;)
OdpowiedzUsuńKochana, każda kobieta ma taki problem :)
OdpowiedzUsuńo tak, mi z szafy się wysypuje... a mam wrażenie że w kółko noszę to samo..
OdpowiedzUsuńnie Ty jedna masz z tym problem ; )
OdpowiedzUsuńPrzesilenie wiosenne i ogolnierzecz ujmując dziwne samopoczucie nie pomaga w takich sytuacjach. Choć jakimś rozwiązaniem jest szykowanie sobie wszystkich ubrań dzien wcześniej :) wtedy nie marynujemy rano czasu na oglądanie wszystkiego, co mamy w szafie :)
OdpowiedzUsuń