poniedziałek, 17 lutego 2014

czas, goni nas

Niech potwierdzeniem tego, że czas biegnie jak szalony będzie wczorajsza sytuacja.
Z kolega wybraliśmy się do znajomych ze studiów,
Którzy dość szybko się odnaleźli na roku.
No i są szczekliwym małżeństwem od wielu lat.
Pamiętam jak urodziła im się córa.
Jeszcze mieszkali w domu doktoranckim.
Było to pare lat tamu.
Jak się okazało ładnych prae lat temu.
Znacznie więcej niż mi się wydawało.
No i wczoraj zakupiliśmy grę dla młodocianej.
Winko dla starszyzny.
Jakie było moje zdziwienie jak się okazało, 
Że w domu oprócz córy jest też SYN.
No i nie jakiś noworodek, a ROCZNY chłopak.

Uwierzcie, albo nie długo nie umiałam dojść do siebie.
Okazało się, że widzieliśmy się 2 lata tamu, 
A nie jak ja przypuszczałam rok temu.

To dało do myślenia, jak mało i jak rzadko się widujemy.
Na wychodne powiedziałam, 
że następnym razem mają już tak nie zaskakiwać ;-)

4 komentarze:

  1. trzeba było im doradzić żeby pisali bloga .... zawsze to człowiek bardziej na czasie jest z wiadomościami jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja rok temu byłam w Warszawie i wyobraź sobie jak zobaczyłam po 6 latach dzieciaki, które mieszkają w moim bloku - z małych dzieci wyrosły wielkieeeee nastolatki :) to dopiero robi wrażenie i przeraża jak ten czas gna! Eryk za chwilę będzie miał 7 lat! kiedy to minęło! co jakiś czas patrzymy na niego z Adrianem i się dziwimy, że on już taki wielki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oni nie zaskakiawac? Musisz ich częściej odwiedzac, ot co :)

    To fakt, cza smija jak szlaony, a my anwet nie mamy kiedy na spokojnie sie spotkac... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas pędzi jak szalony :) A co do niespodzianki, to myślę, że takich jak najwięcej :)

    OdpowiedzUsuń