środa, 19 lutego 2014

od 3 dni

Od trzech dni zastanawiam się o czym napisać na blogu.
Chyba dopadł mnie jakiś kryzys.
Ehhhhhh

Jedyne co cieszy to jedzonko, które ostatnio sobie serwują.
A wszystko za sprawą książki , o której ostatnio pisałam ;-).

W końcu trzeba szukać jakiś pozytywów.

3 komentarze:

  1. Tak się domyślałam, że zastanawiasz się nad tematem i stąd ta przerwa. Może brak tematów wiąże się jakoś z tym jedzonkiem :-) człowiek najedzony - szczęśliwy, i nic więcej mu nie trzeba.
    A ja mam temat zastępczy - olimpiadowo-sportowy. Wczoraj w radio usłyszałam wywiad z jednym z naszych skoczków narciarskich (jak wszyscy wiemy udało im się zdobyć 4 miejsce w drużynówce). Z jednym z nich przeprowadzał rozmowę dziennikarz i zapytał go o to co czuje po zdobyciu 4 miejsca, czego chłopaki z drużyny się nauczyli po tych igrzyskach, i na koniec rozmowy dziennikarz stwierdził, że nie powinni się przejmować, bo oni są młode chłopaki, za 4 lata kolejna olimpiada i kolejna szansa na zdobycie medalu. Na to skoczek odpowiedział że nie bardzo wiadomo czy na kolejnej wystąpi, bo skoki to tylko hobby i może się znajdzie co innego w jego życiu. Dziennikarz , mocno zaskoczony, zapytał czy chciałby robić coś innego niż skakać. A skoczek , że gdyby miał jakiś pomysł - to czemu nie. Trochę parafrazując jego wypowiedź - "skoki to tylko skoki".
    I jakoś mi się smutno zrobiło jak to usłyszałam , z kilku powodów:
    1) jeżeli tak myślą nasi zawodnicy to raczej sukcesów nie będziemy mieć dużych, bo dla takich trzeba się mocno poświęcić - widać to po zawodnikach z innych krajów.
    2) znów rozpadnie nam się tworzona drużyna, bo nadejdą młodzi - ambitni ale niedoświadczeni.
    3) porównując tą wypowiedź do obietnic Noriaki Kasai - ego (że ten będzie się starał wystąpić za 4 lata i zdobyć medal) , to czuję brak pasji, zaangażowania u tych chłopaków. Tak jakby ten medal liczył się tylko dla późniejszej emerytury , zysków
    4) i zastanawiam się czy mam prawo się czepiać chłopaka - w końcu sport to tygodnie ćwiczeń, a on chce spróbować czegoś nowego, czy jest to wina naszego systemu, że nie opłaca się być sportowcem (potwierdzają to ostatnie wypowiedzi Otylii Jędrzejczak), czy to wina jednak sportowców, którzy są za leniwi by trenować. (oczywiście nie wszyscy sportowcy :-) jest wiele chwalebnych wyjątków)

    OdpowiedzUsuń
  2. co tam pysznego znowu upichciłaś? a ja lubię jak piszesz o wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak nie ma o czym pisać, to nie trzeba.
    A książka musi być boska, jak sam GOK!

    OdpowiedzUsuń