Angielski odpuściłam.
Ping-ponga też.
Za to wczoraj położyłam się do łóżka koło 20-tej.
taki plus choróbska.
Spałam całkiem dobrze, a to nowość.
Bo ostatnio mam z tym kłopot.
A dziś wiadomo 4 grudnia, to na Śląsku święto.
Muszę podzwonić do kolegów-znajomych.
No i życzenia złożyć.
Z Kolegą z tej okazji mieliśmy iść do kina.
Ale i On chory i ja.
Ot takie nudy u mnie.
To może wspólny domowy seans filmowy z kolegą? ;-)
OdpowiedzUsuńkolega mieszka 30 km ode mnie
Usuńniby to nie daleko, ale i ja się źle czuje i On, wystarczy, że dziś w pracy jesteśmy