Kupiłam ostatnio w lidlu za całe 35 zł urzadzenie do wypalania drewna.
No i chyba połknęłam bakcyla.
Brakuje mi precyzji i jakiś zdloności plastycznych.
Ale co tam.
Prezenty dla dziewczyn gotowe ;-).
Zdjęcie będzie kiedyś w przyszłości.
Jak już wręczę moje małe co nieco ;-)
Dziś zdecydoawnie jestem bardziej skoncentrowana.
Ojj dobrze mi zrobił wczorajszy ping-pong.
Jednak jak człowiek się fizycznie zmęczy,
to i psychika jakaś taka luźniejsza.
Oby tak dalej.
Ten Lidl to robi robotę. Ja wczoraj kupiłam kolejne zestawy ozdobnych brystoli (brystolów?) i do późnych godzin nocnych robiłam karki :D
OdpowiedzUsuńŻĄDAM zdjęć ;-)
UsuńO masz, napisałam "karki" :P
Usuńnie zmieniaj tematu ;-)
UsuńBędą. Wrzucę na bloga :)
OdpowiedzUsuń