środa, 11 grudnia 2013

nie lubię

Nie lubię siebie ROZLAZŁEJ.
A mam poczucie, że ostatnio taka właśnie jestem.
Wczoraj się obudziłam, że już 1/3 grudnia minęła.
Co z moimi planami, prezentami, ups.

Umówiłam się na wymiankę z dziewczynami,
Ciekawe czy uda mi się coś przygotować.
Czy pójdę na łatwiznę i kupię coś gotowego.

Siadłam wczoraj z Rodzicielką,
Rozpisałyśmy wstępny plan działania.
Nie wygląda to źle.
Ale już wiem, że za mało będzie mnie w przygotowaniach.

moje nowe odkrycie owocowe



5 komentarzy:

  1. co to?
    też nie znoszę siebie rozlazłej, ale czasem mi się zdarza niestety.

    OdpowiedzUsuń
  2. To przez listopad. Dobił wszystkich, nawet najtwardszych. Teraz zbiera jeszcze swoje żniwa i stąd te totalnie otępienie. Też tak mam. Przejdzie.

    OdpowiedzUsuń