niedziela, 4 sierpnia 2013

sauna

Nie ma to jak sauna w taką pogodę.
Uwielbiam,
nareszcie pojechałam na basen, 
gdzie jest czynna sauna i się wygrzałam.
Od razu po takiej saunie inaczej znoszę upały.

6 komentarzy:

  1. O kurcze, ja musiałam w te upały zrezygnować z sauny, bo po 5 minutach prawie mdlałam, a Tobie tak dobrze służy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Upałów nie da się znieść. No nie da i koniec!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie męczy to, że zawsze narzekamy na to co mamy - słychać to wszem wobec. Jeśli lato jest chłodne i deszczowe - lament bo nie można dobrze wypocząć, bo trzeba po opaleniznę jeździć w tropiki. Jeśli są upały to płacz bo trudno go wytrzymać. i mimo że chyba skóra mi zejdzie z pleców, że umierałam przez połowę soboty po 2 godzinach na nasłonecznionym korcie, to jednak nie ma co narzekać. Jest ciepło - cieszmy się, za około 1,5 miesiąca będziemy tęsknić za słońcem.
    ps. zresztą nie wiem czemu ale jest mi trudno znosić tę pogodę, tymczasem w Bułgarii zachwycałam się temperaturą znacznie wyższą.
    Gall A.
    Ps2. ciągle podziwiam za tą saunę, a może to jednak metoda, po temperaturze w saunie , temperatura na zewnątrz wydaje się chłodniejsza.

    OdpowiedzUsuń