Ostatnio opanowałam kuchnię.
Placuszkami Rodzicielka się zajda,
Aż miło patrzeć.
A ja oczywiście chińszczyznę wcinam.
Miało być zdjęcie,
Ale jakieś takie zamazane wyszło.
Mi smakuje
Niestety Rodzicielce nie do końca.
Doszłyśmy do tego co Jej tam nie pasuje.
A mianowicie babus.
No cóż nie będę już go dodawać, tylko sobie dodam na talerz.
No dobra wrzucam nieobrobione i zamazane zdjęcie
A tak poza ty to wiadomo nie od dziś,
Że uwielbiam koncerty.
W ten weekend obrodziło od dni danych miast.
Ciężko wybrać, gdzie jechać.
Wczoraj wiedziałam, że KULT to będzie dobry wybór.
No i nie pomyliłam się.
Nie wiem co Kazik ma takiego w sobie.
Ale po prostu odpływam.
We wrześniu planuję iść na koncert KnŻ u mnie w mieście.
A w październiku ponownie na KULT na pomarańczową trasę.
Ojj się będzie dziać ;-)
Skąd Ty masz siłę na to wszystko? :)
OdpowiedzUsuńpodaj przepis! uwielbiam chińszczyznę!!! bambusa też :)
OdpowiedzUsuńMniam:-) Od razu lepiej ze zdjeciem czegos pysznego:-)
OdpowiedzUsuń