sobota, 4 maja 2013

i po

Wróciłam wczoraj,
W sumie to ze słoneczka do deszczu.
A miało być na odwrót.
Droga pusta i przyjemna.
Urodziny Rodzicielki się udały, co cieszy.
A wieczorem parapetówa u Marudy.
Intensywny był ten wczorajszy dzień.

Pierwsze bzy w tym sezonie
Ojj jak pachną niesamowicie.


5 komentarzy:

  1. Jeszcze bzów nie widziałam w tym roku. Zazdroszczę zapachu w domku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bzyyyy! Chcę! Ależ muszą pachnieć!!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jeszcze nigdzie ich nie widziałam w tym roku..

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie bzy!!!!
    U nas to dopiero pączki wychodziły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. juz bzy? to bardzo szybko?

    OdpowiedzUsuń