piątek, 8 marca 2013

chciałam

Chciałam napisać o tym jak mi idzie przewożenie i rozpakowanie.
O tym jak Maruda mi pomagał wczoraj.
O tym, że od poniedziałku zaczynam prywatnie rehabilitację,
Ale dziś będzie o czymś innym.

Od paru dni nie umiem myśleć o niczym innym jak o dramacie w HIMALAJACH.
Jakoś strasznie mnie to dotknęło, co tam się dzieje.
Może to przez to, że tych 2 chłopaków którzy są bezpieczni są z Mojego Miasta.
Pakując pudła w mieszkaniu słuchając Radia,
Stanęłam i łzy mi pociekły jak ogłosili, że 2 jest zaginiona.
W nocy się budzę i myślę o tych chłopakach.
Jeden podobno spadł,
A drugi powoli opadał z sił.
Zastanawiam się o czym myśleli.

No i ci którzy przeżyli jak ONI teraz się czują.
Jakieś marzenie ich się spełniło.
A nawet nie ma się jak z tego cieszyć, w obliczu takiej tragedii.

Nawet jak to piszę to kręci mi się łza w oku.

4 komentarze:

  1. To straszna tragedia. Rozmawialiśmy właśnie wczoraj z Mężczyzną o tym dramacie. Byli gotowi poświęcić życie by spełnić swoje marzenie. Nadzieja umiera ostatnia. Tak na prawdę nie wiadomo co się z nimi dzieje w tej chwili.:(

    OdpowiedzUsuń
  2. my też przeżywamy, jeszcze kilka dni temu im kibicowałam i się cieszyłam z takiego sukcesu, mówili, że ruszaj w drogę powrotną :( straszne, straszne, straszne :(

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja kompletnie jestem 100 lat za murzynami, bo nie włączałam tv od tygodnia. Nie mam bladego pojęcia, co się stało, ale zaraz nadrobię zaległości, czytając w necie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie może nie dotknęło to aż tak bardzo, nie płakałam, ale tragedia straszna..

    OdpowiedzUsuń