czwartek, 7 marca 2013

statystyka

Jakieś 85% rzeczy przewieziona.
Brat jak zobaczył ile tego to stwierdził,
Że nieźle tego uzbierałam.
I nie wiedział od czego zaczać.
Dobrze, że Jego sąsiad ilością się nie przeraził.
Rozporządził co i jak i po 30 min auto było zapełnione.
Potem kolejne 30 min na rozpakowywanie.
Część poszło do piwnicy.
Część do Rodzicielki.
Jakieś 15 % z tego mam już rozpakowane.

A no i już pamiętam dlaczego nie lubiłam mojego łóżka.
Na nim nie da się wyspać. brrrrrrrrr.
Dziś kolejna porcja pudełek i rozkręcanie regałów.

Już bliżej niż dalej ;-)

i oto tym opytymistycznym akcentem kończę.
Czas rozpakować biżuterię ;-)

3 komentarze:

  1. Normalnie Cię podziwiam. I cierpliwości życzę i żeby to już koniec był!

    OdpowiedzUsuń
  2. Łóżko i kuchnia - dwie najważniejsze rzeczy w domu. Jedno i drugie musi być wygodne, służyć czasem temu samemu, naprzemiennie, uzupełniająco...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I oby dalej też tak optymistycznie ! :D

    OdpowiedzUsuń