W zeszłym roku w kuchni padło mi światło i nie chodziło o żarówkę,
Długi czas nie miałam górnego światła.
A bocznych w sumie też nie posiadam.
No i tak sobie nie miałam, aż kolega przyszedł.
Oburzył się, że Go nie wezwałam na naprawę ;-).
Parę dni temu znowu przestało świecić.
Więc długo nie myślałam zadzwoniłam do kolegi.
Z radością przyszedł naprawił ;-).
Jak to dobrze mieć takie miłe osóbki w okół siebie ;-).
Co do Pana wylicytowanego, to nie jest to celebryta.
Hahahahaha
Jest to podróżnik,
Pisze bloga, no i tak mnie to jakoś zaciekawiło.
Wstępnie jesteśmy umówieni na marzec ;-).
Jak będę znała więcej szczegółów, to się podzielę.
A buty o takie.
czadowe buty!!!!!!!
OdpowiedzUsuńButy są świetne! Mimo tego, że mamy chyba zupełnie inne gust, to one jak najbardziej w niego trafiają:) Przydałyby mi się takie sportowe...
OdpowiedzUsuńNo, dobrze miec kolegę co to światło umie naprawić i chętnie to uczyni:D
OdpowiedzUsuńPodróżnik... fiiu fiu fiu:))))
Pana Wylicytowanego zaczynam zazdrościć :D
OdpowiedzUsuńA i kolegi, co żaróweczki naprawia..:)
Zaślepiona
Uwielbiam tego rodzaju zimowe buty :D
OdpowiedzUsuńJak lubię chodzić w butach na obcasach, to gdy tylko spada śnieg i lekko jest ślisko - z przyjemnością zamieniam szpilki na płaskie podeszwy :D
P.S.
Mail w sprawie maila ;) poszedł na Twojego maila ;)
Ciekawe jak się buty będą sprawowały. Mi się średnio podobają, tzn podobają mi się u kogoś, na sobie ani trochę. Ale ja praktycznie wszędzie autem jeżdżę, więc mogę sobie pozwolić na lżejsze obuwie zimowe :)
OdpowiedzUsuń