wtorek, 15 stycznia 2013

i nastała jasność

W zeszłym roku w kuchni padło mi światło i nie chodziło o żarówkę,
Długi czas nie miałam górnego światła.
A bocznych w sumie też nie posiadam.
No i tak sobie nie miałam, aż kolega przyszedł.
Oburzył się, że Go nie wezwałam na naprawę ;-).
Parę dni temu znowu przestało świecić.
Więc długo nie myślałam zadzwoniłam do kolegi.
Z radością przyszedł naprawił ;-).

Jak to dobrze mieć takie miłe osóbki w okół siebie ;-).


Co do Pana wylicytowanego, to nie jest to celebryta.
Hahahahaha
Jest to podróżnik,
Pisze bloga, no i tak mnie to jakoś zaciekawiło.
Wstępnie jesteśmy umówieni na marzec ;-).
Jak będę znała więcej szczegółów, to się podzielę.

A buty o takie.

6 komentarzy:

  1. Buty są świetne! Mimo tego, że mamy chyba zupełnie inne gust, to one jak najbardziej w niego trafiają:) Przydałyby mi się takie sportowe...

    OdpowiedzUsuń
  2. No, dobrze miec kolegę co to światło umie naprawić i chętnie to uczyni:D

    Podróżnik... fiiu fiu fiu:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pana Wylicytowanego zaczynam zazdrościć :D
    A i kolegi, co żaróweczki naprawia..:)


    Zaślepiona

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tego rodzaju zimowe buty :D
    Jak lubię chodzić w butach na obcasach, to gdy tylko spada śnieg i lekko jest ślisko - z przyjemnością zamieniam szpilki na płaskie podeszwy :D

    P.S.
    Mail w sprawie maila ;) poszedł na Twojego maila ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe jak się buty będą sprawowały. Mi się średnio podobają, tzn podobają mi się u kogoś, na sobie ani trochę. Ale ja praktycznie wszędzie autem jeżdżę, więc mogę sobie pozwolić na lżejsze obuwie zimowe :)

    OdpowiedzUsuń