środa, 9 stycznia 2013

27 maj

No to rehabilitacje mam na 27 maj.
Czy to odległy trermin.
Jakoś im jestem starsza, tym taki czas wydaje mi się szybki.

Kiedyś 2 tygodnie robiło na mnie wrażenie, teraz miesiąc to pikuś.
Może w między czasie pójdę prywatnie.

Wracając wczoraj wieczorem do mieszkanka zafascynowała mnie scenografia.
Padał śnieg, niebo było dość jasne.
Ulice były białe, lampy świeciły.
Przyjemnie bardzo.

Nie mniej jednak marzy mi się nasz Bałtyk.


5 komentarzy:

  1. Jako, że do morza mam jakieś półtorej godziny drogi, nigdy za nim nie tęskniłam. Bardzo często weekendy spędzało się na plaży.
    Ale...
    Ostatnio jakieś takie nastroje mam, że mi się tęskni za Bałtykiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy pada śnieg zawsze jest pięknie... zazdroszczę. u mnie już ani śladu;/

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie pozostałości po śniegu można powiedzieć no i standardowo błoto! Bleee:/

    A Bałtyk - oj tak.. morze, plaża, słońce, moja zajebista opalenizna i przystojni mężczyźni. Zdecydowanie chcę nad Bałtyk!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż mi się teraz zamarzyło wakacji, ciepła, słoneczka... Ale uwielbiam śnieg! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie tak, im jest się starszym, tym czas pędzi coraz szybciej. Wszystko mija w mgnieniu oka.

    A nad Bałtyk wyjątkowo nie chcę, bo akurat moja kierowniczka jest tam w sanatorium, więc już wolę być tu a niech ona tam siedzi ;)

    I zdrówka życzę i wielu dobrych myśli :))

    OdpowiedzUsuń