poniedziałek, 6 sierpnia 2012

szara rzeczywisttość


 W oczekiwaniu na Łowcy.B.
Wszyscy grzecznie siedzielismy i czekalimśmy.
Chłopaków widziałam pierwszy raz na żywo i powiem, że zrobili na mnie niesamowite wrażenie.
A to jeszcze "czyste stopy"
Dzień później było znacznie gorzej.
 Były tez puszczane lampiony, niesamowity widok.
Coraz cześciej ludzie je kupują i puszczają i przyznam się, że chyba tez sobie na jakąś okazje kupie ;-).

No a teraz szara rzeczywistość.
Wcale, a wcale nie chce mi się pracować.

1 komentarz:

  1. Jak wy tam grzecznie siedzieliście :)
    A lampiony to fajna sprawa. W Poznaniu co roku w noc kupały leci w niebo tysiące lampionów. Genialny widok.
    I kupa sprzątania potem, bo na drugi dzień zdechłe lampiony leżą w całym mieście, ale co tam :)
    Się nie dziwię, że nie chce Ci się wracać. :)

    OdpowiedzUsuń