Ostatnio pisałam o sałatce, że nawet nawet mi wyszła oto ona ;-)
Ale ja dziś o czymś innym chciałam.
Zastanawiam się jak to jest mając rodzeństwo, że jesteśmy tak inni.
Bo wiadomo charatker, charakterem.
Ale jednak byliśmy w tym wszystkim jednakowo wychowywani.
Wymagało się od NAS tego samego.
A czasami jak patrzę na brata, to jak by z innej planety był.
Odkąd nie mieszkamy razem, całkiem dobrze w swoim towarzystwie spędzamy czas.
Nawet mamy wspólnych znajomych i często na imprezach jesteśmy razem.
Ale czasami to mi ręce opadają
No i nie wiem co zrobić.
Jego luźne podejście do pewnych spraw zaskakuje, niestety negatywnie.
Ostatnio trochę się tego nagromadziło,
A jak przez Jego podejście Nasza Rodzicielka cierpi to już nie wytrzymuje.
Wczoraj zadzwoniłam do Niego i powiedziałam co myślę, na pewne tematy.
Najpierw się oburzył, wrzeszczał.
A ja spokojnie argument za argumentem.
Pierwszy raz chyba nie wiedział co powiedzieć i chciał się rozłączyć.
Obym już więcej takich rozmów nie musiała przeprowadzać.
Nie do końca rodzice wymagają od swoich dzieci tego samego. Może u bliźniąt tak jest, ale... wychowywanie dzieci z jakąś różnicą wiekową zawsze jest inne. Przy pierwszym dziecku rodzice dopiero uczą się je wychowywać. Przy kolejnych nie chcą popełniać błędów, które popełniali przy pierworodnych. Nie ma szans, by jednakowo wychować swoje dzieci :-)
OdpowiedzUsuńA relacje z rodzeństwem... Ech... skąd ja to znam? Na starym blogu zaczęłam o tym pisać, ale nie wiem, czy dokończę to tutaj, bo nie wiem, czy mi "wypada". Choć na wątrobie leży wiele...
Pozdrawiam!
różnice w światopoglądzie i zachpowaniu rodzeństwa mog a być diametralnie różne i to zupełnie naturalne. szkoda tylko, że u Ciebie negatywnie;/
OdpowiedzUsuńniezła ta sałatka :]
bardzo często poczucie, że rodzeństwo jest wychowywane identycznie to tylko pozór. zwłaszcza jeśli dzieci są różnej płci. rodzice ci sami, ale przed każdym dzieckiem stawiają inne cele, dają inne wzorce.
OdpowiedzUsuńMiędzy mną a bratem jest 5 lat różnicy i tu nawet nie kwestia wychowania zadecydowała o tym, że się różnimy, tylko zwyczajnie nasze charaktery ;)
OdpowiedzUsuń