Nieustannie zachwycają mnie moje 4 kąty.
Moje rodzinne mieszkanko też lubiłam i w sumie nadal lubię,
Ale to jest takie jak chciałam.
Lubię z niego nie wychodzić.
Odbyłam już wszystkie oficjalne i nieoficjalne PARAPETÓWKI.
Teraz rozkoszuję się spokojem.
Choć nie powiem czekam też na pare odwiedzin.
Ale to już na spokojnie.
Tak tak o Tobie piszę (G) ;-)
Mam znajomych którzy zdążyli się już przeprowadzić , a w kolejnym mieszkaniu już planują ponowne malowanie dla odświeżenia po latach mieszkania , a mnie jeszcze tam nie było... A zmieniając temat ukradkiem - jak tam ? Mecze oglądasz?
OdpowiedzUsuń