środa, 21 października 2015

Jestem zmęczona

Miałam aktualnie być na wakacjach.
Miałam odpoczywać, opalać się i zwiedzać.
Od stycznia czekałam na wolne.
No i muszę sobie nadal czekać.

Jestem zmęczona tą całą sytuacją.
Tym, że nie mam kiedy się zregenerować.
W domu bywam gościem. 
O normalnym funkcjonowaniu mogę zapomnieć.

Jestem załamana chorobą Rodzicielki.
Miało być dobrze.
Niestety nie jest.
Naświetlania odpadły, a i na chemię czekamy już 2 tygodnie.
Z guza 3 na 5 jest obecnie cały płat płuca zajęty.
Rodzicielka już pękła.
Bo ileż można dostawać ciosy.
Co przyniosą kolejne dni, nie mam pojęcia.
Ale ja już nie chce więcej złych wiadomości.

6 komentarzy:

  1. nie będzie łatwo, wytrzymaj, wspieraj

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co napisać, więc też przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomimo tego, że i ja jestem już naznaczona tym, co wstecz chodzi (w listopadzie kontrola i cały pakiet badań, brrr, sr*m w gacie ze strachu), to... zupełnie nie wiem, co Ci napisać, jak pocieszyć, jak dodać otuchy...

    Na pewno zupełnie inaczej jest, gdy choruje bardzo bliska osoba i inaczej, gdy choruje się bezpośrednio. Ja rzuciłam się w wir pracy, obowiązków domowych, maksymalnego spędzania czasu z dzieckiem. Wszystko, co związane z chorobą, absolutnie wszystko, przyjmowałam ze stoickim spokojem. Nie było łez na korytarzach poczekalni, nie było dreszczy, gdy kolejna komisja lekarska ogłaszała "wyrok" niczym sędziowie w sądach... Nawet nie to, że wszystko po mnie spływało. Bo nie spływało. Mimo "bycia twardzielką" czasami wewnątrz mnie budził się ogromny strach o jutro.

    Ale co napisać, kiedy rodzic choruje? Niby tyle książek na ten temat przeczytałam. Niby tyle razy byłam na różnych spotkaniach z grupą wsparcia. A wszystko wydaje się banalne...

    Na pewno pomaga bliskość i miłość. Nie wiem, na czym to dokładnie polega, ale faktem jest, że osoby mające obok siebie osoby kochające i wspólnie wierzące w sukces, mają silniejsze organizmy do zwalczania tego dziada.

    I choć wiem, że nie muszę Tobie tego pisać, bo przecież Ty wiesz, ale pamiętaj: Bądźcie ze sobą blisko. Zawsze.

    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń