Żyję i mam się dobrze.
Jako, że w pracy nie jestem już w stanie pisać notek.
A w domu coraz rzadziej włączam kompa.
To i jakoś blog ma zastój.
Ale wszystko ma czas i miejsce.
Takiego spokoju w sobie nie miałam od lat.
I oby tak pozostało jak najdłużej.
Spokój wewnętrzny to chyba najpiękniejsze co może człowieka w życiu spotkać :) Ciesz się tym i trzymam kciuki żeby trwało jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńzbyt długo to ci się znudzi ;) niech trochę potrwa ;))
OdpowiedzUsuńSpokój zawsze numer 1 - ponad wszystko. Jeśli tak Ci jest dobrze, to tak trzymaj:-)
OdpowiedzUsuńteż marzę o takim spokoju
OdpowiedzUsuńAleż zrobiłaś sobie wakacje od blogowania , podróżujesz , a nic nie opisujesz.
OdpowiedzUsuńano podróżuje ;-), choć nie za dużo
Usuńpoza tym zastanawiam si, czy nie wrócić do pisania tylko dla siebie w zeszycie
fioletowanatalia
Spokój? A co to takiego?
OdpowiedzUsuńpożądany stan ;-)
Usuń