"Przyjaciel" który jakiś czas temu kopnął mnie w cztery litery dość mocno, tuż po zaznaniu dziewczyny.
Zaprosił mnie na swój ślub.
Mam mieszane uczucia,
Bo bardzo się cieszę, że Mu się układa.
Że w końcu pozbierał się po poprzedniej miłości.
To jednak mam w tyle głowy to zachowanie Jego.
Zabolało niestety i chyba nie da się tego zapomnieć.
cholera jedna...
OdpowiedzUsuńtakie odtrącenie bardzo rzutuje na dalsze relacje...nie wiem czy bym go nie olała...
OdpowiedzUsuńmoże wyślij kartkę z życzeniami szczęścia po prostu...trudno ocenić...
OdpowiedzUsuń