czwartek, 19 lutego 2015

ehhh

No i doigrałam się.
Wylądowałam na L4.
Pokój niestety nadal nie pomalowany do końca.
Dni mi jakoś umykają.

Za to dziś zaszalałam i obiad ugotowałam.
W tym roku to chyba mój pierwszy ;-).

 

1 komentarz:

  1. L4 - najbardziej nie lubiany termin w mojej firmie :P
    Zawsze są jakieś dobre strony gorszych sytuacji - znalazło się czas na siebie i dobry obiad, pokój może poczekać, dokończy się go później w lepszej formie.

    OdpowiedzUsuń