Nie od dziś wiadomo,
Że jak ktoś zachwala coś co ugotowałyśmy,
To zachęca nas to do kolejnych godzin spędzonych w kuchni.
Tak też miałam wczoraj, ileż ja to się ahów i ehów nasłuchałam.
Ojjj urosły mi piórka.
A co ;-)
A jako "dobra" gospodyni, jeszcze ciasto upiekłam.
A tu zdjęcie po praz kolejny nie na temat ;-)
Po prostu miłe wspomnienie.
p.s.
Anonimie mam nadzieje, że to nie koszmary z moją postacią ;-)
Oczywiście, że nie koszmary. No ale coś tam jest na rzeczy - może wreszcie powinnam wziąć w troki się i cię wreszcie odwiedzić.
OdpowiedzUsuńdobrze piszesz ;-)
UsuńTak, jakie to miłe, kiedy ktoś docenia to, co robimy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam SOPOT :)
A jakie ciasto? Dasz przepis?;>
postaram się zrobić osobną notkę z przepisem ;-)
UsuńJa uwielbiam być chwalona za popisy w kuchni. Niestety muszę ostro rywalizować z Panem B. o miejsce przy garach, bo on lubi to jeszcze bardziej niż ja.
OdpowiedzUsuń