Jakoś tak już praktycznie po majówce.
To dość miły i spokojny czas.
W czwartek udało mi się po leżakować na hamaku.
W piątek w pracy szybko czas minął.
Sobota - urodziny Rodzicielki.
No i oczywiście cały dzień pod to podporządkowany.
A dziś totalny luz.
Powoli się układam.
Obym tylko w złą stronę nie skręciła.
Tego chyba nigdy nie wiemy, czy skręciliśmy w dobrą stronę.
OdpowiedzUsuń