niedziela, 6 kwietnia 2014

Jestem z NAS dumna

Gdy w zeszłym roku wróciłam do Rodzicielki,
Jeden pokój poświęciłyśmy na kartony, graty i wszystko to co nie wiadomo gdzie upchać.
No i tak od roku tam dokładałyśmy.
Efekt był taki, że już nic nie wiedziałyśmy gdzie jest.
No i ledwo dało się już tam wejść.
Od dłuższego czasu plany były by to ogarnąć.

Aż przyszedł wczoraj ten dzień. 
Około 4 godzin wynosiłam  stamtąd rzeczy.
Potem było przeglądanie wszystkiego.
Ile worków wyrzuciłyśmy to ciężko zliczyć.
Nie mniej jednak dziś ostatecznie uporządkowałam wszystko.
Ten widok niesamowicie cieszy.

BYŁO
 JEST

4 komentarze:

  1. Elegancko. Ja muszę też wziąć się za porządki. Dać do wywołania zdjęcia, które na to czekają i zrobić to wszystko co odkładam już od dłuższego czasu. Start dziś - zdjęcia i sterta prasowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, nie da się nie zauważyć różnicy :)

    Nie ma nic gorszego, niż zrobienie z pewnej przestrzeni pierdolnika-miejsca na rzeczy zbędne. Dlatego wierze, że jesteś bardzo, a nawet bardzo, bardzo dumna :) Tylko pracy i widoczny efekt niewątpliwie, były tego warte :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem ogromnym!

    OdpowiedzUsuń