Nic tak bardziej mnie nie denerwuje,
Jak głupota moich pań w pracy.
1 przykład:
Wczoraj odwiedził nas, kolega który był u nas na stażu.
Pierwsze pytanie jakie Wsza mu zadało, było "MASZ DZIEWCZYNĘ ????"
O tak sensem życia jest parować się i płodzić dzieci.
Nie jak się czuje, gdzie pracuje itd.
2 przykład:
Innym razem przyszła Nas odwiedzić koleżanka.
Która również była na stażu.
Około roku temu miała ślub.
Oczywiście pierwsze pytanie, czy jest w ciąży.
Gdy zaprzeczyła Wsza, po Jej wyjściu skomentowała:
"Na pewno jest w ciąży, bo twarz Jej się zmieniła"
No ano się zmieniła, bo aparat na zęby założyła,
czego Wsza chyba nie dostrzegła ;-)
Mi już odpuściły, ale podchodów o pytanie o moje życie prywatne było mnóstwo.
Kurcze, że też takie biurwy się wszędzie trafiają :-) nawet w Twoim dziale, gdzie jakieś takie bardziej światłe umysły powinny pracować :-)
OdpowiedzUsuńno właśnie to tylko mit, bo słoma z butów niestety
Usuńdla mnie to zupełny brak kultury osobistej :( i brak taktu...głupi babsztyl
OdpowiedzUsuńDramat. Nie znoszę takich ludzi!
OdpowiedzUsuńTo w tej Twojej krach same klasyczne płotkary:/
OdpowiedzUsuńWspółczuje takiego towarzystwa.
A wzór wielu płoszenie i sie praca to szczytmaren, nic innego sie nieliczyapolitycy usiłują młodym ludziom mydlić oczy tym, ze to jedyna właściwa droga życia...
Mnie to wkurzało w poprzedniej pracy. Za każdym razem jak do siedziby Głównodowodzącego (czy raczej GÓWNOdowodzącej) to mnie podpytywały paniusie czy mam dziewczynę albo kiedy się żenię.
OdpowiedzUsuńTeraz przynajmniej pod tym względem mam spokój.