Matko jedyna jaka ja jestem zastana.
Aż wstyd mi było wczoraj ćwiczyć.
A w zasadzie nie udolnie próbować wykonać,
To co pokazywała instruktorka.
Nie dodało mi to poweru niestety.
Szczególnie, że byłam w pierwszym rzędzie
I cały obraz siebie miałam jak na wyciągniecie ręki.
Kolejna załamka.
Ogólnie ostatnio niestety mam spadek formy psychicznej.
O tak, lustra na sali fitness to zUo. Ale po jakimś czasie przestaje się je zauważać, a raczej siebie w nich :-)
OdpowiedzUsuńNiestety jak unikamy aktywności przez jakiś czas (wszystko jedno czy z powodu lenistwa, braku czasu czy kontuzji), to później cięzko jest wrócić do formy.
OdpowiedzUsuńJednak nie ma co się łamać i dołować-powroty nie są łatwe ale nikt nie powiedział, że nie są możliwe. Nie stawaj w pierwszym rzędzie, jeśli nie czujesz się w nim dobrze. Możesz tez umówić się na indywidualne zajęcia, jeśli pechy Cię ćwiczenie w grupie. Jeśli nie chcesz źle wypadać na zajęciach możesz sobie robić kilkunasto- lub kilkudziesięcio minutowe treningi w domu- na YT znajdziesz dosłownie wszystko :)
Warto też zastanowić się nad swoją dieta, jej zmian może wiele ułatwić.
Wiem, że teraz nie czujesz się najlepiej ale nie pozwól, by błędy z przeszłości zasłaniały Ci przyszłość.
To na pewno chwilowe tylko :) Głowa do góry, cycki do przodu, uśmiech na twarz i będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuń