Wczoraj zdecydowanie przeszłam samą siebie.
Położyłam się do łóżka około 19.
Nawet nie chciało mi się OLIMPIADY oglądać.
SZOK
Tego mi trzeba było.
17 lutego był dzień kota.
Zdjęcie zrobiłam,
Ale jakoś kompa nie odpalałam.
No i dziś uzupełniam brak zdjęcia ;-)
grzeje zadek na słońcu :-)
OdpowiedzUsuńRenty, jaki ten
OdpowiedzUsuńTwój kot jest podobny do mojego poprzedniego :)
Człowiek snu potrzebuje no co zrobić :)
OdpowiedzUsuń