Sobota pod znakiem kupowania butów.
Ponad pół roku temu upatrzyłam sobie pewne buty.
Jako, że cena poza moimi możliwościami.
To postanowiłam sobie oszczędzić na nie.
Mam specjalny pojemniczek i tam sobie wrzucam kasę.
No ale trafiły mi się ćwiczenia
Nie robiłam tego za darmo.
Powiedzmy, że owy pan sponsorować miał moje wymarzone buty.
Tydzień temu byłam w sklepie, przymierzałam i wszystko było wporządku.
Dziś po oddaniu ćwiczeń postanowiłam pojechać i je kupić.
No i klops.
Nie ma mojego numeru i już nie będzie.
Wole nie przytaczać tego co pomyślałam
I co poczułam w danym momencie.
No ale wiecie nic nie dzieje się przez przypadek.
Poszłam do innego sklepu z obuwiem.
Tam czekały na mnie takie cichobiegi.
Mówiły do mnie.
Długo nie myślałam.
Kupiłam je i jeszcze kasy mi nieco zostało ;-).
O odpoczynku dziś nie mam mowy.
Może jutro mi się uda ;-)
Niestety tak to bywa jk zwlakmy z zakupem, czasami uda nam siekupic po niższej cenie jak doczekamy swoje, czasami nie ma już tego, czego tak chciałyśmy...
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne mokasyniaczki :D Są przeboskie, bo tak jak piszesz: cichobiegi, w dodatku niesamowicie wygodne. Ja tak mam czasem, że gdy wracam do domu, to nie czuję nawet, że mam "BUTY" na sobie i zdejmuję po jakimś czasie - tak się fajnie w nich czuję, hi hi :D
OdpowiedzUsuń