Bardzo lubię prezenty.
Zarówno dawać jak i dostawać.
Lubię takie drobne, a najlepiej ręcznie robione ;-)
Wiadomo małe "zboczenie"
Bo w sumie chyba w drobnostkach tkwi siła.
Dzieci np bardzo czesto cieszą się z czegoś co sobie upatrzyły/zamówiły.
A nie mają pojęcia ile to kosztuje,
Czasami coś za 5 zł sprawia dużo więcej radości,
Niż coś za przysłowiową stówkę.
Widzieć Młodą otwierającą prezenty bezcenne.
Szkoda, że tego nie nagrałam.
Taka radość i taki pisk.
Z pewnością będę to długo pamiętać.
A tu mydło cynamonowe dostane od Wujostwa.
Mała rzecz, a jak cieszy.
Choć jeszcze lepiej pachnie ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz