Dziś na lenia.
Jeszcze w piżamie ;-).
O 14 idę na ślub koleżanki.
Po południu miał być grill, a jest wielkie nic.
Brat twierdzi, że jeszcze można by spróbować.
Ale ja na miękkiej i wodnej trawie
nie mam zamiaru przebywać.
Może wieczorkiem uskutecznimy knajpkę, kto wie, kto wi.
a i dzisiaj bez zdjęcia, bp jak na lenia to na całego ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz