Jak już mieszkam u Rodzicielki to mam pełen luz na pewne sprawy.
Nie martwię się o jedzenie, pranie ;-).
Luzik bluzik
Doszłam do tego, że teraz to ja mogę późno wracać.
Stale być zabiegana.
No, a jak człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja.
Kolejny tydzień na wysokich obrotach, trochę słońca i jest dobrze
a tak kibicują na siatkówce
Super zdjęcie!
OdpowiedzUsuńA u mamy rzeczywiście może być bardzo wygodnie :)
Jesli się dogadujecie to możesz z tego skorzystać, mamy lubia dbac o swoje dzieci :)
Takiej to dobrze, no!:)
OdpowiedzUsuńWysokie obroty napędzają motywację. Ponoć.:D
no to jak - do Argentyny na finał Ligii Mistrzów? Albo do Warny na mecz Polska-Bułgaria? Bo na mecze w naszym kraju biletów już nie ma? No chyba że na memoriał Wagnera do Płocka? Zostają jeszcze mistrzostwa Europy na północy. Ale też jest problem z biletami.
OdpowiedzUsuńGall Anonim
no to nie ja ja po Europie jeżdżę na siatkówkę ;-)
Usuńplanuje na damską się wybrać, preferujecie ???
Taaak, jak się pomieszkuje u rodziców to tak jakoś łatwiej... mimo, że czasem wnerwia ten tekst: "no zjedz coś, bo tak marnie wyglądasz". Wszystko pięknie, wszystko ładnie... jak wróciłam po takich 3 dniach do swojego mieszkania... to tylko ręce załamać... to co odpoczęłam, wyrobiłam sprzątając... wrrr
OdpowiedzUsuń