Weterynarz dość zadowolony z leczenia Łapy.
Czuję się dowartościowana, że leki dobrze podaję.
Ucho już prawie czyste, jeszcze tylko lekko zaczerwienione.
Wczoraj mecz zadowalający.
A w następny weekend zapowiadają się 2 mecze ;-).
Co do atmosfery to nadal jest poza mną.
Byłam co prwda w Kościele na święceniu.
Ale jakieś to takie płytkie.
A dziś wieczorem spotkanie z Warszawianką,
Już nie pamiętam kiedy ostatnio się widziałyśmy.
Cieszę se, że Łapa wraca do formy :)
OdpowiedzUsuńJa Świąt nie czuję w ogóle. Ani tyci.