Dziś zapowiada się mega szybki i intensywny dzień.
Miałam jeszcze spać, ale jakoś mi nie wyszło.
Zatem nieco się spakowałam.
Mam auto i ile wlezie tyle w niego w pakuję,
Bo nie wiem kiedy będę miała znowu do dyspozycji 4 kółka.
Ale, żeby nie było mi za dobrze,
To mamy AWARIĘ WINDY.
No to się nachodzę dziś po schodach.
Rodzicielka jest przerażona moją szybkością.
Coś tam mi sugeruje, że może nie ta szybko.
Ale wiecie jak to jest jak człowiek się rozczaruje,
to już nie ma powrotu.
ostatnio to moje ulubione piwo ;-)
na TARGU RÓŻNOŚCI oddam książkę
Uważaj na siebie, co byś się nie przeciążyła.
OdpowiedzUsuńMożna jakoś dołączyć do tego targu różności? Ja bym też miała kilka rzeczy do oddania :)
Powodzenia więc! :)
OdpowiedzUsuńMój e-mail: devinette86@gmail.com
OdpowiedzUsuńbędę wdzięczna za zaproszenie :)
Kuj żelazo, póki gorące :))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio sprówowałam piwo z Piotrkowa Trybunalskiego, nawet nie pamiętam jak się nazywało-a szkoda, bo smakowało jak ambrozja :)))
OdpowiedzUsuńNo, nie może być za dobrze, jak jest auto- nie ma windy. Równowaga w przyrodzier zachowana być musi:))
OdpowiedzUsuńi mam tak samo jak Ty: wystarczy impuls do działania a później to już ciężko zatrzymać.