Wczoraj był naprawde miły dzień.
Kolega dochodził do siebie.
A ja skończyłam fotoksiążkę, słuchałam Trójeczki.
Po południu poszliśmy sobie nad jeziorko.
Czułam się jak by była wiosna.
Zaliczyliśmy też żurek u znajomej.
To był dobry żurek ;-).
A dziś już praca i szarość dnia.
Nawet chwilę śnieg popadał.
U mnie wiosennie za oknem:) Jak to wczoraj powiedziałam do NARZECZONEGO: "Teraz to już dopiero bliżej lata.. Od stycznia pójdzie z górki"
OdpowiedzUsuńMi też jest ciężko się otrząsnąć i zabrać do nauki (lada moment mam sesję, a pierwszy egzamin już w tą sobotę!) po tak długiej przerwie, ale no nic mi nie pozostaje, jak zacisnąć zęby i wziąć się do roboty:)
To oczko zaraz po żurku sprawia, że wyczuwam jakiś szelmowski spisek ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście wiosennie.
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj było tak słonecznie a dziś... deszcz ze śniegiem :D
Jak śnbiej padał, to nie talka szraośc dnia tylko białość:P
OdpowiedzUsuńTak, pogoda jest iście wiosenna. Jak poszłam robić zdjęcia z Sylwestra w Rynek, to myślałam, że sie ugotuje w polarze i puchowym płaszczu:P