Aura nie przypomina, że chwile temu zakończyły się Święta.
Tak z perspektywy 2 dni po to napiszę, że to był bardzo dobry i "męczący" czas.
Nie pamiętam bym kiedykolwiek tyle śpiewała.
A kolędy są takie ładne ;-).
Powoli zbieram się do podsumowania tego roku.
Może poddaję się pędowi,
Bo wszyscy teraz to robią,
Ale w sumie to raz na jakiś czas warto.
zdjęcie mojego taty za młodu ;-)
strasznie je lubię
:) Ja sobie podsumowania odpuszczę. Powodzenia w Twoich!
OdpowiedzUsuńA ja co roku podsumowania omijam szerokim łukiem, ale tak sobie myślę, że taka forma ostatniej w tym roku notki będzie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńPodsumowanie roku? O nie, nie. Ja sobie dam spokój...:))
OdpowiedzUsuńŻadnych podsumowań i żadnych postanowień:)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń