Gdy jeździłam do pierwszej pracy autobusem,
spotykałam na przystankach tych samych ludzi,
W autobusie siadaliśmy w ściśle określonym porządku,
Gdy zmieniłam pracę i jeździłam autem, to na swiatłach czesto spotykałam te same auta z tymi samymi kierowcami.
Był np. pan w MALUCHU.
W okresie letnim jeździł w tym samym t-shercie.
no chyba że miał 5 takich samych.
A w zimie zawsze miał ten sam sweterek.
A teraz do mojej obecnej pracy chodzę piechotą.
Też spotykam te same osoby.
Pana na spacerze z 2 psami.
Panią idącą w przeciwnym kierunku do pracy.
No i chłopaka, który codziennie biegnie na autobus ubierając się w między czasie.
Pełna monotonia ;-)
p.s. dzieki dziewczyny za WYPYTYWAJKI.
każdy może dołączyć w dowolnym momencie jeśli tylko ma ochotę ;-)
Mam tak samo w autobusem :)
OdpowiedzUsuńKurcze coś w tym jest, bo ja mam podobnie. :)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję!:)
Prawda, prawda, prawda - ja również kojarzę osoby, które stawały (bądź stają) mi na drodze o określonych porach dnia, popołudnia, czy wieczoru:)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda, ja tez tak miałam jeżdżać to pracy tu czy tam :]
OdpowiedzUsuńPo jakimś czasie nawet poznawałam te osoby.