piątek, 23 listopada 2012

choroba opanowana

Myślę, że to mocne przeziębienie opanowałam.
Mam "tylko" katar
Ale podobno leczony trwa tydzień.
A nie leczony 7 dni.
Więc odliczam dni do końca.

Jesli chodzi o toalety, bo o tym miało być.
To pierwszy raz jak zobaczyłam toalete "turecką".
Nie mam pojęcia dlaczego tak ja się nazywa.
To się przeraziłam.
Szukałam naszych tradycyjnych.
Ale po 3 dniach przekonałam się, że nie ma to jak turecka ;-).
Nigdzie człowiek sie nie dotknie, nic nie jest za wysoko.
A jeśli jest nieco nie czysto, to dotyka tego podeszwa buta.
Która i tak na siebie wiele przyjmuje.
A no i rozumiem dawne spódnice,
 bo to było wygodniejsze niż ściąganie spodni.
Spódnice wystarczy tylko nieco podnieść i już ;-)
Chyba więcej nie ma co się rozpisywać ;-)

dziś zdjęcie JADEITU.
widzieliśmy jak jest poddawany szlifowaniu, 
oraz widzieliśmy efekt końcowy.
Robi wrażenie.
Najdroższe egzemplarze warte były pare milionów.


7 komentarzy:

  1. tez bym sie przeraziła:D
    a co to toto na zdjęciu? napisz o tym więcej?

    p.s: łączę się w bólu. Odliczam z Tobą!:);/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jadeit szlifowany pokarze inne zdjęcie już gotowej kuli ;-)

      Usuń
  2. Ja tam nienawidzę takich kibelków. W liceum mieliśmy takie toalety (budynek z lat '20) i po tym jak parę razy nie trafiłam tam gdzie trzeba (przepraszam za dosłowność) przestałam korzystać, chodziłam do toalety do internatu pobliskiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak nie zawsze się trafi, ale lepsze to nić nie trafić ww normalnym kibelku
      zawsze większe prawdopodobieństwo, że nic się nie dotchnie

      Usuń
  3. Ja, choć nigdy do czynienia z taką toaletą nie miałam, to jakoś mnie ona przekonuje:) Przynajmniej człowiek się "grzyba" nie nabawi!

    Candy.

    OdpowiedzUsuń
  4. No masz. Na tyle mnie to zaintrygowało, że idę wyguglować turecką toaletę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A gdzież to Ty taką toaletę spotkałaś? :)

    OdpowiedzUsuń