Chyba zbyt często myślę o naszym morzu.
Dziś miałam przedziwny sen.
Oczywiście związany z plażą i falami.
Choć to było coś sztucznego zrobionego w centrum Londynu ;-).
Skąd mi się ten Londyn wziął nie mam pojęcia,
Ale był to sen zaliczany do miłych.
Pomimo, że nie umiałam się skontaktować z przyjaciołką.
Do której niby poleciałam.
A tu kolejne zdjęcie wygrzebane.
wrzesień 2010r.
O jakie cudne fale na tym zdjęciu, uwielbiam morze własnie za fale, które potrafią wbić człowieka w dno :P
OdpowiedzUsuńJakie wzburzone morze:) Ale piękne!!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miewam potworne sny. Albo ktoś kogoś zabija, albo NARZECZONY mnie zdradza:P Obłędu można dostać!:)
jejku pięknie! kocham nasze polskie morze i wspaniałe, dzikie plaże! moje sny ostatnio są... thrillerami:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam nasze morze, żadne inne nie jest takie!
OdpowiedzUsuńFajne masz sny.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio śnią się same rozjechane sarenki.
Ech.
też bym chciała tam teraz być
OdpowiedzUsuń