Skoro jutro jadę to wypadało by się spakować, hahahaha.
Mój odwieczny problem.
Oczywiście żartuję, taki wyjazd 3 dniowy to pikuś.
Boski mi Warszawa nie przeszkadza.
Może dlatego, że od zawsze tam jeździłam, bo miałam tam rodzinę.
Mój Tata pochodzi z tych okolic - bez komentarza ;-).
Znajomi już dograni.
Dziś po pracy chcę jechać po bilety na pociąg.
Chyba muszę zacząć sobie planować dane popołudnia.
Zapisywać to i odfajkowywać, jak coś zrobię.
W pracy mi się wydaje, że mam mnóstwo do zrobienia.
Wchodzę do domu, siadam i się zastanawiam co ja to miałam.
Na dziś zrobiłam sobie plan.
Bo wiadomo nie mogę zapomnieć delegacji.
Muszę komóreczkę naładować i aparat.
Takie drobiazgi, które wylatują z głowy.
devinette - dzięki za chęć pomocy, na pewno się odezwę
udanego wypadu! :)
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze!
OdpowiedzUsuńTo powiedz Warszafffce, że jej nie pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń