środa, 24 października 2012

o pakowaniu ;-)

Skoro jutro jadę to wypadało by się spakować, hahahaha.
Mój odwieczny problem.
Oczywiście żartuję, taki wyjazd 3 dniowy to pikuś.

Boski mi Warszawa nie przeszkadza.
Może dlatego, że od zawsze tam jeździłam, bo miałam tam rodzinę.
Mój Tata pochodzi z tych okolic - bez komentarza ;-).

Znajomi już dograni.
Dziś po pracy chcę jechać po bilety na pociąg.

Chyba muszę zacząć sobie planować dane popołudnia.
Zapisywać to i odfajkowywać, jak coś zrobię.
W pracy mi się wydaje, że mam mnóstwo do zrobienia.
Wchodzę do domu, siadam i się zastanawiam co ja to miałam.

Na dziś zrobiłam sobie plan.
Bo wiadomo nie mogę zapomnieć delegacji.
Muszę komóreczkę naładować i aparat.
Takie drobiazgi, które wylatują z głowy.

devinette - dzięki za chęć pomocy, na pewno się odezwę







3 komentarze: