Dziś wstałam i miałam pomysł na notkę.
Ale teraz sobie siedzę i nie pamiętam, może później mi się przypomni ;-).
Szefowa moja jakoś szaleje ostatnio.
Myślę, że szykuje się coś poważnego.
Obym tylko nie znalazła się przez przypadek na Jej celowniku.
Dostałam zdjęcia z 2 aparatu z Woodstocku.
Ale szczerze to spodziewałam się lepszych zdjęć.
Powoli zaczynam przygotowywać się do wyjazdu.
Może ktoś z WAS ma jakiś sprawdzony patent jak się spakować, by mieć wszystko co potrzebne.
Bo ja jestem dość kiepska w pakowaniu.
Może nawet nie w pakowaniu, a w ilości rzeczy które biorę.
Wiec każda wskazówka i porada mi się przyda.
Hmm... Moi rodzice zawsze pakowali się w naprawdę fajny sposób, ale nawet nie wiem, jaki był patent.
OdpowiedzUsuńno to mi pomogłaś ;-)
Usuń:-P
UsuńJestem wyjątkowo nieprzespana przez budzącą się co chwilę w nocy Lilo, więc proszę mi wybaczyć
;-)
Tfu!
Usuń"Niewyspana" jestem, a nie "nieprzespana".
Co ja gadam :-/ :-D
najlepiej zrobić listę co jest potrzebne,,bo zależy gdzie sie wybierasz.pd namiot,do rodziny ,do hotelu,,,choć, ręcznik klapki szczoteczka do zębów to standardowo musisz wziąć wszędzie:))))
OdpowiedzUsuńPatent pierwszy: spisać, następnego dnia przejrzeć jeszcze raz listę krytycznym okiem i wykreślić zbędne rzeczy
OdpowiedzUsuńPatent drugi: wsadzić wszystko co potrzebne i skakać po walizce póki się nie domknie. Ostatnio widziałam gościa, który dodatkowo owinął walizkę folią spożywczą. Obstawiam, że to właśnie ofiara patentu nr 2, ale za to zapobiegliwa :)
Patent 3: wziąć szczoteczkę do zębów i kartę kredytową :)
Czyste gacie i szczoteczka do zębów. Podstawowe rzeczy każdego wyjazdu. Bez reszty jakoś da się przeżyć :)
OdpowiedzUsuń