Mój ogranizm dzis stwierdził, że się wyspał.
A była 3,40, no miodzio.
Właśnie piję kolejną mocną kawę.
A może mój organizm chce się dostosować do czasu Chińskiego ;-)
W końcu tam 6 godzin różnicy.
No nie mniej jednak spać już mi się chce, a gdzie tam do 17,30.
We wtorek na pewnym strychu dorwałam 2 walizki.
Wszyscy się łapią za głowę, po co mi one,
A ja się w nich zauroczyłam ;-)
Same/sami popatrzcie.
CUDOWNE!!! a ja wszędzie takich szukam :) Jakbyś nie miała jednak co z nimi zrobić i szukała kupca, to ja jestem pierwsza :)
OdpowiedzUsuńnio jedna jest dość zdezelowana, ale na targach staroci można kupić ;-)
Usuńfioletowanatalia
Właśnie to samo wykrzyknęłam, co Devinette :D
UsuńGenialne te walizki. Jak u prawdziwego włóczykija :D
walizki piękne i można je wykorzystać na wspaniałe kweitniki, jak ktoś lubi taki styl :]
OdpowiedzUsuńA co do spania, to współczuje, ja pewnie już o 7:00 byłabym strasznie śpiąca :P
Urocze :)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj tak mniej więcej szłam spać, kiedy Ty się obudziłaś :> Z tym, że buzik po 3 godzinach dzwonił nieubłagany :>
ale czaderskie, ja bym w nich zrobiła moje archiwum listów!
OdpowiedzUsuńZnaczy w co spakować się do Chin ju masz :D
OdpowiedzUsuńMy w takiej jednej trzymamy ozdoby choinkowe. Ładne, ale piekielnie ciężkie. Jak bym tak miała zapakować ją po zatrzaski i gdzieś jechać, to bym tragarza potrzebowała. :)