To był bardzo intensywny i szybki tydzień.
Urodziny się udały.
Były takie jak być powinny.
Oprócz tego w weekend było piwko ze znajomymi.
Miło spędzony czas.
A dodatkowo basen w Wiśle.
Ciacho na Nikiszowcu.
Impreza firmowa (ojj się działo).
Obiad u Marudy.
Mnóstwo radości i uśmiechu.
Matko!!! a ja liczę kalorie...
OdpowiedzUsuń